Cóż wolny człowiek o wolnym rynku może powiedzieć?...
Zamknięty w korporacyjnym terrarium,
pod prądem wolnorynkowego myślenia,
wolno przeżuwany przez system...
Że czasem łaskotki, że kiziu miziu, że kredycik tani...
Że ceny spadają i spadają,
jak niegdyś wzrastała i wzrastała wydajność z kwintala....
Że tylko on, człowiek, może być wolny,
a wolny rynek to podstęp i fajans.
A nawet semantyczna bzdura,
do kolejnego na oślep krzyczenia; Hura!
Że władzę realną mają siły mętne,
że Boga pomijają na rzecz wolności rynku, chętnie.
Że nawet psychiatrzy nie znają się
na codziennej politycznej retoryce wizjonerskiej.
Że filozofowie do psychiatrów rządkiem jeżdżą,
na widok; Dziel i rządź i kłam aż uwierzą -
nowoczesnej gebelskowsko makiawelicznej tragedii...
Że ludzie tak wkręcili głowy w mechanizm wolnorynkowy,
że zamiast w kosmos lecieć, chcą chyba
strasznymi rakietami wymordować przyszłe dzieci.
Cóż wolny człowiek o wolnym rynku może powiedzieć?
Cóż wolny człowiek o wolnym rynku może powiedzieć?
Piosenka należy do zbioru "Piosenki polityczne" - więcej tu - https://youtu.be/mwLLPNtw4BI