* * *
Kichać na politykę.
Lepiej chwilę sączyć łykiem.
Lepiej własną myślą
trzymać świecy płomień.
Chociaż kraty tkwią w betonie,
by przed wolnością chronić.
Chociaż w świecie
nienawiść się pławi.
Chociaż to niewesołość
lepiej się bawi...
Wciąż nowe iskry swobody
odnawiają z Bogiem ugody.
Kichać na retorykę.
Lepiej dodać chwilę do chwili,
żeby w sercu zapalić miłości płomień,
żeby głupcy już nigdy go nie ugasili.