* Trudne pytania *


Na trudne pytania mamy
nowe luksusowe odpowiedzi,
więc szlifujemy styl potakiwania sobie
zamiast rozumem się biedzić.
Czy to moherowe berety,
czy komunistyczne pluskwy,
wszyscy wpadliśmy w stan
braku metafizycznej pustki
do wypełnienia sobą,
do poruszenia głową,
do zapalenia serc płomienia.
Jeszcze pouciekają nam dusze,
gdy tak przed grawitacją gnuśności
będziemy kruszeć.
Słowo obudźmy ostre
do obrony wiary i pociechy.
A nie ulegajmy żadnej formacji,
żadnemu naszych myśli i odczuć kształtowaniu.
Inaczej życie na nic...
Bo po to są dobre obyczaje,
żeby dało się współistnieć
i mieć własne zdanie.