CzłowiekZwiotki
powrót
* CzłowekZwiotki *
Człowiek zwiotki
Jeszcze się sobie ufało
Jeszcze tryskałaś marzeniami
Jeszcze uśmiechałaś się
jak sen do nieba
Jeszcze uzależnieni od miłości,
przebiegaliśmy za jeleniem przez ciemności
Dopiero słońce nas chwytało
Już szpiedzy nas szpiegowali
ale my mieliśmy to za nic
W ogródkach rosły fajki pokoju
W sercach wiara i natchnienie
podlewane winem przynosiły plony
Na nogach trampki lub sandały
powyżej obowiązkowe dzwony
Przyjaźń rzucała się w ogień za nami
A ogień wiernie służył ogniskami
Już czas odlatywał ciemnymi sprawkami
Ale my mieliśmy to za nic
Jeszcze nowy świt był
przed wciąż tymi samymi nami
sięgający do gwiazd
niepołamanymi nadziejami
Świt był wolności
dopóki go nie aresztowali
Już mieli na nas haki zapisane w podpunktach
Ale my mieliśmy to za nic
Jeszcze uczyliśmy się dzielić
jak dwa dzielone przez dwa równa się jeden
wynikała swoboda
Jeszcze nie uczyliśmy się inteligentnie kąsać
Złośliwość pryskała przed natchnieniem
Już grozili nam biedą i więzieniem
ale my mieliśmy to za nic
Następnie ciężkie mamony podrygi
skazały nasze wierszyki na niedokończenie
rozbiły nasze szyki o psychiatryki
rozlały naszych rozumów olej
Ale my mamy to za nic
bo już idzie nowe pokolenie
potykają się o te same kamienie
ten sam duch do ich serc się przedziera
przez to samo popieprzenie
A wraz z nimi idzie nowe Boże Narodzenie
A przed nim pryskają ciemności.
przejdĽ do sklepu >>>
Powrót
STRONA GŁÓWNA
autor: Comporecordeyros